Menu
Aktualności / Blog

Książka jest niczym ogród

Głęboko we mnie siedzi sobie chińskie przysłowie ,,Książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni” Czytanie książek bawi mnie, relaksuje, uczy, inspiruje i rozwija od wielu lat. Zapach papieru i szelest kolejnych kartek,  powoduje, że ranek, wieczór, czy weekend z książką w ręku buduje we mnie nowe, a jednocześnie gruntuje mój dobrostan wewnętrzny. Zapragnęłam dziś podzielić się, podyskutować i wejść w dialog o tytułach, które wywarły wpływ na Twoje życie i dlaczego?

  1. Jedna z pierwszych książek, która wywarła na mnie głębokie wrażenie, to przymusowa lektura na studiach: Toksyczni Rodzice – Susan Forward. Ważna lekcja i praca dla osób, chcących wykorzenić z siebie utrwalone nawyki, schematy i wzorce, które nie wpływają na kreatywność, pewność siebie i samodzielność naszych dzieci.
  2. Kolejna pozycja to ponad 800-stronicowa Życie piękna katastrofa – Jon Kabat-Zinn – pożyczona mi przez koleżankę Anię w momencie, kiedy byłam w takim etapie swojego, życia że wydawało mi się, że relaks jest niemożliwy. Zaczyna się od 60-sekundowego ćwiczenia siedzenia na krześle – jedno z częściej polecanych przeze mnie ćwiczeń w sesjach coachingowych. Mądrość płynąca z relaksu w wyniku ćwiczeń płynących z łączenia ciała i umysłu a  pisana z doświadczeń i praktyki stosowanej w klinice leczenia bólu i stresu w USA.
  3. Psychologia Miłości – Bogdan Wojciszke.  Mądrość i zrozumienie ujęte w lekki, czasem żartobliwy wręcz styl pisarski, przyszedł do mnie w momencie życia, kiedy potrzebowałam zrozumiem, dlaczego tak a nie inaczej. Gdybym miała nadać jej swój podtytuł nadałabym jej – „psychologia i biologia miłości”. Ciekawe, bardzo często rekomenduję tę pozycję różnym osobom i myląc się podaję tytuł ,,Psychologia albo biologia” miłości. Wynika to z tego, że mocno we mnie rezonują te biologiczne aspekty wyboru partnera, które bardzo często są na poziomie biologicznym, a zatem nieuświadomionym. Nie wierzysz? Sięgnij, po nią i dowiesz się co powoduje, że jednemu z nas nowopoznana osoba pachnie, a drugiemu nie.

Hmm, już widzę, że ten artykuł będzie dłuższy niż zakładałam. Myślałam, że szast prast i już, a tu ogród się otwiera przy każdym tytule i może się nawet okazać, że będę podróżować po nim w kilku odcinkach.

  • Manaslu, Góra ducha, góra kobiet – Monika Witkowska.  W tym przypadku, dzięki mojej siostrze, jednej soboty, usiadłam wczesnym przedpołudniem przy kawie i nie odeszłam od niej, skończywszy około 3 w nocy. To cudowna wyprawa na ośmiotysięcznik z autorką, która jest pasjonatką w zdobywaniu szczytów. Ja nie przepadam za tą tematyką, jednak jak się okazuje, metafora, determinacja i droga na swój szczyt to wcale nie musi być wysoka góra. Głęboka pozycja o pasji, a przede wszystkim o dotarciu do siebie samej oraz odwadze do życia w szczerości z samym sobą.
  • Potęga podświadomości – Joseph Morphy. Tej pozycji zapewne nie trzeba szeroko przedstawiać. Dla mnie jest to książka i treści z niej płynące, która – śmiało powiem – rozpoczęła we mnie proces jakiegokolwiek myślenia, że poza mózgiem i umysłem jest coś więcej we mnie. Jak mowa o sercu, wierze, duchowości, emocjach, kreowaniu, wizualizowaniu. Jestem wdzięczna. Odważę się napisać, że to elementarz rozwoju osobistego. Dla mnie jest czymś jeszcze. Kupiłam ją już na pewno ponad dziesięć razy. Za każdym razem dla siebie. Potem pożyczam ją w świat i …kupuję sobie kolejny egzemplarz. I wiecie co? Bardzo mi się to podoba, jak się sieje i gdzieś kiełkuje.

To fascynujące, co odkrywam pisząc ten tekst. Każda książka, którą wymieniam, którą wspominam ma jak się okazuje, swój szeroki i indywidualny kontekst.  Kto mi ją polecił, kiedy czytałam, dlaczego wtedy?….nigdy o takim aspekcie czytania do tej pory nie myślałam. Czyli ogród zatrzymuje mnie na dłużej.

  • Źródło – Tara Swart. Jest kilka pozycji o tym tytule. Ja polecam ten, pomimo, że przeczytałam to akurat źródło przez przypadek. Tak jasne, przypadek…. Na pewno to nie był przypadek, ale rzeczywiście miałam przeczytać Źródło innego autora. Przyszło to i bardzo się z tego cieszę. Bardzo do mnie mówiło i pokazało prawdę gdzie jest źródło, a co najważniejsze pokazuje drogę jak do niego dotrzeć. Wybór dróg dojścia do źródła oczywiście jest wiele, jak to w życiu i to Ty wybierasz swoją osobistą. Ta pozycja pokazuje różne drogi, a Ty docierasz do siebie, czasem szybko, czasem trudno, a czasem zatrzymujesz się, aby skorzystać z jakiejś lekcji po drodze.

I wiesz co? Na tym dziś poprzestanę, a plan miałam na polecenie Ci około piętnastu pozycji. Ale byłoby zbyt długo.  Pójdę teraz do kolejnego ogrodu rozejrzeć się, a do Ciebie wrócę w kolejnym tekście. Proszę nawiąż ze mną dialog i otwórz drzwi swojego ogrodu.

Dorota